Brak pomocy ofiarom wypadku to wykroczenie
Kierowca uczestniczący w wypadku musi pomóc rannym. Jednak jego możliwości są ograniczone, gdyż prawo drogowe nie wymaga, by w samochodach były apteczki.
Kierowca uczestniczący w wypadku musi pomóc rannym. Jednak jego możliwości są ograniczone, gdyż prawo drogowe nie wymaga, by w samochodach były apteczki.
Osoba, która uczestniczy w wypadku drogowym, ma obowiązek zatrzymać pojazd w taki sposób, by nie stwarzać dalszego zagrożenia i zabezpieczyć dane miejsce. Zgodnie z przepisami ustawy – Prawo o ruchu drogowym (Dz.U. z 2005 r. nr 108, poz. 908 z późn. zm.), jeżeli w wypadku jest ranny, to trzeba niezwłocznie udzielić niezbędnej pomocy i wezwać policję oraz pogotowie.
Prof. Ryszard Stefański, ekspert od ruchu drogowego z Uczelni Łazarskiego w Warszawie, zaznacza, że brak udzielenia pomocy w razie uczestniczenia w wypadku jest wykroczeniem.
– Uczestnik wypadku, który nie udzieli pomocy ofierze, podlega karze aresztu albo grzywny – mówi prof. Stefański. Dodaje, że taka osoba spotka się też z zakazem prowadzania pojazdów.
Apteczka niekonieczna
Problem polega na tym, że udzielenie takiej pomocy może być trudne. Polskie prawo nie wymaga bowiem od kierowców, poza kilkoma wyjątkami, posiadania w pojeździe apteczki. Rozporządzenie ministra infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia (Dz. U. z 2003 r. nr 32, poz. 262 z późn. zm.) wymaga, by apteczka obowiązkowo była w autobusach, samochodach ciężarowych przystosowanych do przewozu osób, taksówkach i pojazdach do nauki jazdy. Dlatego pozostali kierowcy mogą być bezradni i poza zabezpieczeniem miejsca niewiele zrobią.
– Apteczka służy nam do zabezpieczenia siebie i poszkodowanego w czasie udzielania pierwszej pomocy. Może się zdarzyć tak, że ktoś za pomocą naszej apteczki nam udzieli pomocy – Jacek Rosłonek, ratownik medyczny i zarazem konsultant Akademii Malucha Alantan, która promuje wożenie w samochodach apteczek.
Wyjaśnia, że dzięki niej można zatamować krwotok, a za pomocą chusty trójkątnej jesteśmy w stanie unieruchomić złamaną rękę.
Mimo że takie przepisy drogowe wymagają udzielenia pierwszej pomocy, to Ministerstwo Infrastruktury nie widzi potrzeby wprowadzenia wymogu posiadania apteczki.
– W przypadku konieczności udzielenia pomocy decydują umiejętności kierowcy, a nie obligatoryjne posiadanie apteczki doraźnej pomocy – mówi Teresa Jakutowicz z Ministerstwa Infrastruktury. Zaznacza, że prawo Unii Europejskiej nie obliguje do wprowadzenia takich przepisów, dlatego sprawa posiadania apteczki powinna pozostać do decyzji właściciela pojazdu.
Zestaw do pomocy
Kierowcy, którzy zdecydują się na apteczkę, powinni zwrócić uwagę na kilka aspektów. Jacek Rosłonek zaznacza, że na jej wyposażeniu powinny być solidne nożyczki, które przetną np. spodnie, co umożliwi opatrzenie rany. Wskazuje, że w wielu sytuacjach potrzebne mogą być też rękawiczki czy koc termiczny. Przestrzega on przed najtańszymi zestawami z supermarketów. Produkty za 10 zł są bezużyteczne, gdyż mają tępe nożyczki czy zbyt małą ilość opatrunku. Ratownik doradza, żeby kompletując taki zestaw, skorzystać np. z pomocy aptekarza.
Co powinno być w samochodowej apteczce
● rolka plastra bez opatrunku
● rolka plastra z opatrunkiem
● kompres gazowy, gaziki spirytusowe
● opatrunek jałowy oraz osobisty
● opaska dziana podtrzymująca
● chusta trójkątna
● koc ratunkowy
● rękawiczki ochronne i nożyczki
● płyn hydrożelowy na oparzenia
● maska do sztucznego oddychania
● siatka opatrunkowa na głowę
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Artykuł z dnia: 2011-09-08