Zbulwersowany "łapówkarz"
Próba załatwienia "pewnych" spraw przy pomocy gratyfikacji finansowej to wciąż dla wielu osób naturalny sposób uniknięcia niepotrzebnych ich zdaniem konsekwencji. Takich na przykład jak mandat i punkty karne. Że jednak jest inaczej bohater tego artykułu nie mógł pojąc do samego końca całej historii.
Próba załatwienia "pewnych" spraw przy pomocy gratyfikacji finansowej to wciąż dla wielu osób naturalny sposób uniknięcia niepotrzebnych ich zdaniem konsekwencji. Takich na przykład jak mandat i punkty karne. Że jednak jest inaczej bohater tego artykułu nie mógł pojąc do samego końca całej historii.
W samo południe w poniedziałek, policjanci drogówki kontrolujący prędkośc na ulicy Odrodzenia w Chełmie Śląskim zatrzymali do kontroli samochód "Ford" kierowany przez 42 -letniego mieszkańca Chełmu Śląskiego. Powodem kontroli było przekroczenie przez kierującego dozwolonej prędkości. Kierowca w pełni rozumiał okoliczności kontroli, zdenerwowała go dopiero wizja otrzymania punktów karnych. Delikatnie zbadał teren pytając, czy nie da się sprawy załatwić w inny sposób. Zdecydowanie negatywna odpowiedź funkcjonariusza została widać przez niego wzięta za wstęp do negocjaji, bowiem szybkim ruchem wyjął z portfela banknot 100 złotowy i wrzucił do schowka radiowozu ze słowami, że to powinno załatwić sprawę. Jednak nie załatwiło, gdyż policjant natychmiast zatrzymał mężczyznę informując, że próba wręczenia łapówki jest przestępstwem. Zatrzymany mężczyzna pod żadnym pozorem nie mógł zrozumieć zachowania funkcjonariusza określając je jako złośliwe. Na koniec zaś, zbulwersowany całą sytuacją poinformował policjantów, że rozważy możliwość nagłośnienia całej sprawy. Cóż, dobra reklama nikomu jeszcze nie zaszkodziła. Mężczyzna zaś będzie miał okazję wytłumaczyć się w sądzie, za próbę wręczenia łapówki grozić mu może nawet do 8 lat więzienia.