Wiadomości

Jadę - nie piję!

Data publikacji 24.04.2009

Coraz częściej policjanci zatrzymują osoby, które jechały po „małym piwku”. Zwykle osoby te wychodzą z założenia, że niewielka ilość alkoholu nie spowoduje przekroczenia magicznej granicy 0,2 promila.

Coraz częściej policjanci zatrzymują osoby, które jechały po „małym piwku”. Zwykle osoby te wychodzą z założenia, że niewielka ilość alkoholu nie spowoduje przekroczenia magicznej granicy 0,2 promila.

Noc z czwartku na piątek obfitowała w kierowców „po kilku głębszych”. W sumie na drogach powiatu policjanci zatrzymali ich aż trzech. Najwięcej "nadmuchał" rowerzysta. 54-latek z Bierunia widać stwierdził, że na rowerze będzie się podróżowało w miarę bezpiecznie, nawet blisko z dwoma promilami alkoholu. Pozostaje mieć nadzieję, że zakończenie sprawy w sadzie karnym wyprowadzi go z błędu. Motorowerzysta był ostrożniejszy. 18-latek z Bierunia pomykał na simsonku nie spodziewając się zapewne, że nadmucha tuż powyżej granicy 0,5 promila. To nauczka, jak bardzo trudno jest ocenić możliwości swojego organizmu. W konsekwencji- finał w sądzie karnym. Czy było warto? Podsumowanie można zakończyć prawie bezsensownym przypadkiem. 26-letni mieszkaniec Tychów zapuszczając się swoim samochodem na obcy teren wypił tylko symbolicznie. Jakież było jego zdziwienie, gdy podczas kontroli okazało się, że ma kolejno 0,21 i 0,25 promila. Prawo w takich przypadkach jest bezlitosne. Kierowca stracił prawo jazdy a w jego sprawie orzekał będzie sąd grodzki. Nasuwa się jedna, prosta zasada: jadę- nie piję!

 

Powrót na górę strony